poniedziałek, 7 maja 2012

Miss Pettigrew Lives for a Day (2008)


Tytułowa panna Pettigrew, wytwór wyobraźni angielskiej pisarki Winifred Watson, jest starą panną i raczej kiepską guwernantką. Nie znosi swojej pracy, nie ma oparcia w rodzinie ani przyjaciołach -- ponieważ nie posiada ani jednych, ani drugich -- nie ma za co zapłacić czynszu, a na dodatek właśnie po raz kolejny straciła pracę. W tym ponurym momencie swojego życia trafia na posadę u niejakiej panny Delysii Lafosse, młodej, pięknej kobiety żyjącej pełnią życia, aspirującej aktorki, tymczasem śpiewającej w klubie nocnym, romansującej na raz z trzema mężczyznami i ogółem stanowiącej zaprzeczenie wszystkich zasad, które wpajano pannie Pettigrew przez całe dzieciństwo i młodość oraz według których żyła od tamtej pory. Ale za to o złotym sercu. Tak zaczyna się pełna humoru, przyjęć, muzyki jazzowej oraz pięknych i dobrze ubranych ludzi opowieść o jednym dniu z życia panny Pettigrew, który to dzień owo życie całkiem odmieni.

Niniejsza ekranizacja jest całkiem udana, choć wprowadza do oryginalnego tekstu kilka modyfikacji. Niektóre z nich są neutralne albo nawet korzystne, na przykład dodanie politycznego kontekstu zbliżającej się lada chwila drugiej wojny światowej, który wprowadza do akcji nieco powagi. Inne znów mi się nie podobają, szczególnie zmiany, które dotknęły pannę Dubarry (jedna negatywna postać scenarzystom nie wystarczyła?), Michaela (który z postaci pełnej humoru i ironii stał się jęczącym z miłości romantycznym kochankiem -- co za nuda!) i trochę również Delysię (mam wrażenie, że poziom jej IQ spadł nieco w porównaniu z książką), a przede wszystkim -- zakończenie, w którym dużo bardziej jednoznacznie niż w literackim oryginale rozwiązaniem wszelkich problemów okazuje się uwieszenie ramienia odpowiedniego mężczyzny. A to nigdy nie jest zmiana w dobrym kierunku. Mimo to jednak, zarówno książka, jak i jej adaptacja, są godne polecenia (książka bardziej).

Znajomi:
Jak na angielską adaptację angielskiej książki zaskakująco dużo tu Amerykanów: główne role grają Frances McDormand, Amy Adams i Lee Pace (ten z "The Fall" i "Pushing Daisies"). Poza tym jest tu między innymi Ciarán Hinds, Mark Strong (oczywiście w negatywnej roli, jakżeby inaczej), Shirley Henderson ("Tristram Shandy", "Doktor" -- odc. "Love and Monsters") czy Christina Cole ("Emma" 2009, "Lost in Austen", "Doktor" -- odc. "The Sheakspeare Code"). A całość wyreżyserował Bharat Nalluri, odpowiedzialny między innymi za reżyserowanie i scenariusze do "Hustle", "Spooks" czy "Life on Mars".

"Miss Pettigrew Lives for a Day" na:

Brak komentarzy: