czwartek, 7 lipca 2011

Spooks (2002-2011)


 W ciągu tego samego pobytu w Wiedniu, również w wyniku nieuchronnego zatrzymywania się na BBC Prime, trafiłam też na inny serial, stworzony częściowo przez tych samych twórców co "Hustle", choć w tonie dużo poważniejszym. "Spooks" to serial o szpiegach (tytułowe "duchy" to potoczne określenie szpiegów właśnie), a konkretnie pracownikach MI5, czyli agencji dbającej o bezpieczeństwo wewnętrzne Wielkiej Brytanii. Nie od razu przekonał mnie ten serial do siebie i wtedy, za pierwszym podejściem, dość szybko porzuciłam go na rzecz "Hustle". A nawet jak do niego wróciłam po latach, oglądałam wyrywkami: najpierw pierwsze trzy sezony, potem kilka przypadkowych odcinków z sezonów siódmego i ósmego, sezon dziewiąty, a niedawno wróciłam do piątego, bo go nadawali na BBC Entertainment (ale niestety już przestali). Bo prawdę mówiąc oglądanie regularnie, tydzień po tygodniu, jak bohaterowie ratują Londyn, Wielką Brytanię, Europę, a czasami i świat, bo po co się ograniczać, przed niechybną zagładą z rąk kolejnej grupy terrorystycznej lub za sprawą kolejnego supertajnego spisku, zaczyna po pewnym czasie być nieco nużące. Oglądanie na wyrywki sprawdza się moim zdaniem lepiej - można sobie wtedy zobaczyć, jak z ratowaniem Zjednoczonego Królestwa radzą sobie nowi agenci. Bo rotacja bohaterów jest w tym serialu duża i nie obowiązuje tu zasada, że jak ktoś jest głównym bohaterem, to nic poważnego mu nie grozi - wprost przeciwnie, wielu pierwszo- i drugoplanowych bohaterów "Spooks" straciło życie lub też odeszło z serialu w innych okolicznościach.

W sumie jest to kawał niezłego serialu sensacyjnego, a nawet dającego widzowi do myślenia nad kilkoma kwestiami. Kwestia pierwsza: jak przedstawiona tu wizja ma się do rzeczywistości, np. jak często naprawdę jesteśmy o włos od katastrofy, w ostatniej chwili zażegnanej przez służby specjalne, nic o tym nie wiedząc (bo wszystkie te operacje są oczywiście ściśle tajne, a ich wykonawcy pozostają anonimowi), albo czy służby specjalne rzeczywiście mają takie ogromne możliwości techniczne (w tym - możliwości inwigilacji). Kwestia druga: jaki to BBC musi mieć budżet! Kwestia trzecia: jak by analogiczny serial wyglądał w Polsce... Mam dziwne podejrzenie, że pełne napięcia sceny akcji ustępowałyby w nim ilościowo pełnym weltschmerzu scenom alkoholowych popijaw (nie dlatego, bo podejrzewam polskie służby specjalne o pijaństwo, tylko taki jest polski język filmowy, niestety - nie będzie odkrywczym stwierdzenie, że trzymających poziom produkcji rozrywkowych jest w naszym kraju jak na lekarstwo. Musi być albo "głęboko", albo infantylnie). Kwestia czwarta: czy Matthew Macfadyen kiedykolwiek zmienia minę? Kwestia piąta: czy Lucas North przeżył skok z dachu wieżowca??

Tego ostatniego akurat dowiemy się zapewne z planowanego sezonu dziesiątego, który ma być zarazem ostatnim, a przynajmniej takie chodzą ploty. Twórcy doszli bowiem do wniosku, że już wyczerpali wszystkie możliwe scenariusze najrozmaitszych zagrożeń i odhaczyli wszelkie możliwe grupy terrorystyczne, więc kontynuowanie serialu oznaczałoby powtarzanie się.

Znajomi:
W oryginalnym składzie, z pierwszych trzech sezonów, występowało między innymi aktorskie małżeństwo Matthew Macfadyen i Keeley Hawes (choć podobno jak zaczynali, nie byli jeszcze małżeństwem, a związek ten jest skutkiem ubocznym pracy na planie "Spooks"). On znany jest chyba przede wszystkim z roli Darcy'ego w ekranizacji "Dumy i uprzedzenia" z 2005 roku, wystąpił też na przykład - wraz z żoną - w świetnej czarnej komedii "Śmierć na pogrzebie", a wkrótce będzie go można zobaczyć w kolejnej ekranizacji przygód trzech (a właściwie czterech) muszkieterów. Sądząc po zwiastunie, może z tego wyjść albo straszna kaszana, albo dobra postmodernistyczna zabawa. Keeley natomiast - oprócz wspomnianej przed chwilą "Śmierci na pogrzebie" - gra w wielu brytyjskich serialach i z pewnością jeszcze nie raz się tu pojawi.

W sezonie siódmym zaś po raz pierwszy oko me padło na niejakiego Richarda Armitage'a, zwanego dalej Długonosym Ryszardem! Po raz pierwszy, ale bynajmniej nie ostatni - już wkrótce, idąc śladem jego filmografii od serialu do serialu, przekonałam się, jakim wybitnym jest on specjalistą od ról snujących się po planie niczym wyrośnięte gawrony, targanych wewnętrznie, nieszczęśliwie zakochanych i mówiących łamiącym głosem twardych mężczyzn. Ach, Ryszard! Jak on pięknie cierpi! Wprawdzie niekoniecznie mu to równie dobrze wychodzi z przedstawianiem innych emocji, ale co tam - to jedno doprowadził do takiej perfekcji, że doprawdy trudno jest mu mieć za złe takie pomniejsze braki! Długonosego Ryszarda będzie wkrótce można zobaczyć w roli Thorina Dębowej Tarczy w ekranizacji "Hobbita" Petera Jacksona (tylko czy Thorin cierpiał z powodu kobiety...?), a wcześniej - w filmie o Kapitanie Ameryce.

Poza tym w "Spooks" można zobaczyć między innymi Hugh Lauriego (odcinki 1x05 i 1x06), Tima McInnerny'ego (kapitan Darling z "Czarnej Żmii", wystąpił też po jednym odcinku w "Doktorze" i "Hustle" - kilka odcinków w sezonie 3 oraz 5x05), Roberta Glenistera (Ash z "Hustle" - sezony 5-9), Annę Chancelor (Karolina Bingley z serialu "Duma i uprzedzenie" z 1995 i też pojawiła się w "Hustle" - sezony 4-6), Iana McDiarmida (Imperator Palpatine - odcinek 3x02), Andy'ego Serkisa (Gollum - odcinek 3x08) czy Anupama Khera (grającego - zwykle dobrotliwych tatków, rzadziej czarne charaktery - w największych bollywoodzkich hitach: bardzo dziwnie było go tutaj zobaczyć w produkcji telewizyjnej - odcinek 3x03) i wielu innych.

"Spooks" na:

Brak komentarzy: